BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »
Codziennie nowe fakty, komentarze, opinie i statystki ze świata polskiej piłki nożnej!

wtorek, 30 sierpnia 2011

Początki Reprezentacji czyli jak to się stało?


Reprezentacja w każdym kraju, który ją posiada jest najwyższym dobrem. Nie istotne jaka ona jest. Dla każdego piłkarza na świecie powołanie do kadry narodowej jest szczególnym wyróżnieniem. Jednak ta reprezentacja nie wzięła się z niczego. Najprostsza definicja tego wytworu to zbiór najlepszych piłkarzy danej narodowości reprezentujący swój kraj. Jednak od tego już mamy wyjątki w postaci naturalizacji. Przejdźmy jednak do naszej kadry i jej początku. Jak powstała, gdzie, kiedy, w jakim celu itd. Warto jest na prawdę cofnąć się do roku 1919. Za rok miały odbyć się letnie igrzyska olimpijskie w Antwerpii. W 1920 roku odbyły się także pierwsze rozgrywki o mistrzostwo Polski jednak sezonu nie dokończono. Najbliżej wygranej była Garbarnia ale to nie zostało nigdy potraktowane oficjalnie. Mimo to było już w tym okresie wiele klubów  z, których można było wybierać zawodników do kadry. Chęć wystawienia drużyny narodowej na tych igrzyskach spowodowała, że powstał związek. Ten właśnie tak krytykowany dzisiaj Polski Związek Piłki Nożnej. Został założony w Warszawie w grudniu 1919 roku na potrzeby stworzenia drużyny olimpijskiej.  Co ciekawe pierwszym trenerem - selekcjonerem był amerykański wojskowy - kpt. Chris Burford. Stworzył on kadrę, która podzielona została na dwie grypy: olimpijską i rezerwową. Brak stabilności finansowej spowodował, że Polacy jednak  na Igrzyskach w Antwerpii nie wystąpili. Pierwszy mecz w historii Reprezentacja rozegrała z przedstawicielami Lwowa. Pokonała ich 12:1 jednak był to mecz nieoficjalny. Premierowe spotkanie między państwowe zostało rozegrane w 1921 roku i przegraliśmy w Budapeszcie 1:0. O tym meczu można by napisać książkę. Tło i przebieg są bardzo ekscytującym tematem jednak bardzo obszerny. Teraz zwróćmy uwagę tylko na jedno. Wówczas stosowano zupełnie inne ustawienia. Przypomnijmy sobie to co mówił wielki selekcjoner Reprezentacji z lat 1970-76 Kazimierz Górski, że drużynę budujemy od tyłu. Te 50 lat wcześniej takiej teorii jeszcze nie znano więc w skrócie można powiedzieć, że zagraliśmy w tym meczu ustawieniem 2-3-4-1. Niespotykana jest już dzisiaj gra trójką obrońców, a co dopiero dwójką. Dlatego wynik tego meczu jest bardzo niski. W tym okresie padało zdecydowanie więcej goli niż dzisiaj właśnie z tego powodu, że stawiano przede wszystkim na atak. Żeby było ciekawie to rozegrano rewanż. Madziarowie przyjechali do Krakowa i na stadionie Cracovii rozbili nas 3:0. Pierwszy wygrany mecz odbył się rok później w Sztokholmie. Pokonaliśmy Szwedów 2:1. W kontekście dalszych poczynań warto powiedzieć także o pierwszych mistrzostwach świata. Wówczas przyszło nam zagrać historyczny mecz o występ na  turnieju we Francji. 1938 rok nie był jednak szczęśliwy. W rzeczonym spotkaniu  pokonała nas Brazylia 6:5 a mecz rozegrano na neutralnym terenie w Szwecji. Dalsze losy kadry są już bardziej szczęśliwe jednak z tym też bywało różnie. W końcu nadeszły jednak lepsze czasy. W dorobku mamy dwa brązowe medale mistrzostw świata, dwa srebra olimpijskie i słynne złoto z 1972 roku z Monachium oraz historyczny awans na mistrzostwa europy w roku 2008. Na koniec kilka ciekawostek. Pierwszego gola w historii Reprezentacji strzelił Józef Klotz, który z rzutu karnego pokonał bramkarza Szwedów w pierwszym historycznym zwycięstwie na wyjeździe 2:1. Najszybszego gola w historii strzelił Rafał Boguski w konfrontacji z San Marino. Było to w 26 sekundzie meczu. Co ciekawe mecz ten zakończył się wynikiem 10:0 dla Polski co jest najwyższym zwycięstwem w historii. Oprócz wymienionego wcześniej meczu z Brazylią nigdy więcej nie zdarzyło się aby Polska nie wygrała meczu w, którym jeden z naszych piłkarzy strzelił 4 gole, a rezerwowy brakarz naszej ekipy podczas baraży o MŚ we Francji w 1938 roku - Walter Brom jest najmłodszym golkiperem powołanym na Mistrzostwa Świata w historii. Miał wówczas 17 lat i cztery miesiące. Ciekawię więc się zaczynało i ciekawie będzie już niebawem bo przed nami, rzecz z punktu widzenia historii niesłychana. Mianowicie Mistrzostwa Europy rozgrywane częściowo w Polsce. Kiedyś dopingowaliśmy ekipy Kałuży, Górskiego, Gmocha czy Engela. Dzisiaj połączmy siły by wesprzeć kadrę Franciszka Smudy...

0 komentarze: