BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »
Codziennie nowe fakty, komentarze, opinie i statystki ze świata polskiej piłki nożnej!

środa, 30 listopada 2011

Dzalamidze ofiarą reżimu!

Mamy do czynienia z sytuacją, której ja osobiście nienawidzę! Nigdzie w Europie nie jest to regułą tak jak w Polsce. O czym mowa? O przesunięciu Niki Dzalamidze do zespołu Młodej Ekstraklasy ze względu na jego przejście do Jagiellonii w zimowym oknie transferowym. Trener Mroczkowski nie zabrał go do Poznania, a teraz Gruzin musi trenować pod okiem Andrzeja Kretka. Gruziński talent nie ma udanego sezonu. Poza pięknym golem w meczu ze Śląskiem, jeszcze na ul.Oporowskiej, Dzalamidze więcej grzeje ławę niż gra. Podobnie Prince Okachi co jest dla mnie totalnie nie zrozumiałe. Plotki o przejściu Niki do zespołu Czesława Michniewicza pojawiały się jeszcze latem ale to nie powód by rzucać nastolatkowi kłody pod nogi! Proponuje zesłać do ME Dudu za to, że gazety pisały o zainteresowaniu jego osobą Lecha Poznań! Przypomnijmy sobie jak wyglądała historia przejścia Huberta Wołąkiewicza z Lechii do Lecha. Gdyby Lech nie dopłacił to obecnie podstawowy stoper Kolejorza całą rundę wiosenna musiałby trenować z rezerwami gdańskiego klubu! To, że ktoś odchodzi to nie znaczy, że zdradza drużynę! Dlaczego kluby chcą zepsuć sprzedanego zawodnika poprzez banicję?

Radosław Mroczkowski

fot:  widzewlodz.pl

Nika Dzalamidze

fot:  radio.widzewlodz.pl

Czesław Michniewicz

fot:  informacjesportowe.pl

wtorek, 29 listopada 2011

Nagroda za brak wyników!

Jose Maria Bakero pracuje w Lechu ponad rok. Co przez ten rok osiągnął? 5 miejsce w lidze, finał Pucharu Polski i 1/16 LE. Lech otarł się o puchary ale dlatego, że tak ułożyła się tabela, a nie dzięki metamorfozie drużyny. Nie można jednak powiedzieć do tego momentu ani jednego złego słowa bo była poprawa wyników co broni trenera. Widać w obecnych rozgrywkach jego rękę. Krótkie podania na małej przestrzeni. Tak w założeniu przynajmniej wygląda gra Lecha. Na wzór Barcelony. Zaczęto już mówić o "małej Barcelonie" gdy Lech rozbijał rywali na początku sezonu. Wszystko pięknie ale dlaczego szybki i dynamiczny Tonev wygrywa pojedynki na skrzydle po to by wrzucić piłkę na Rudniewa, który z racji swoich 178 cm wzrostu nie ma szans z Bieniukiem czy Ukahem? To się kupy nie trzyma! Frustracja kibiców jest wielka. Maja dość Baska. Ja rozumiem zafascynowanie właścicieli postacią gwiazdy Barcelony ale to nie może być tak, że wyników nie ma i kibic Kolejorza otworzy gazetę i przeczyta o chęci przedłużenia umowy ze szkoleniowcem do 2014 roku! Dziwić się, że białe chusteczki stają się atrybutem numer jeden na Bułgarskiej. Radze poczekać do zimy i jeśli Lech najbliższe dwa mecze u siebie wygra to przeanalizować i zastanowić się nad przyszłością Bakero. Jeśli straci punkty, dążyć do rozwiązania kontraktu. Nawet jeśli władze nie maja przekonania do zwolnieniatrenera to niech zrobią to dla kibiców, których na mecze przychodzi garstka...

Jose Maria Bakero

fot:  bulgarska.pl

ANALIZA: Canal + czy Polsat?

W ostatnim czasie nie miałem możliwości oglądać dwukrotnie magazynu Liga + Extra. Jest to dla mnie coniedzielny rytuał ponieważ fachowość z jaką dziennikarze zajmują się Ekstraklasą w Canal + Sport jest budująca. Oglądam ten program także dla niektórych gości. Bardzo rozsądne komentarze ma Kazimierz Węgrzyn, którego osobiście bardzo lubię i cenię ale chyba najważniejszą częścią programu jest ocena sytuacji kontrowersyjnych przez pana Sławomira Stępniewskiego. W związku z tym, że ominęło mnie to dwukrotnie przypomniałem sobie o tym, że także Polsat jako drugi operator meczów Ekstraklasy ma swoje transmisje i programy. Zacząłem porównywać obydwie propozycje i w poniższej analizie chciałbym przedstawić różnice pomiędzy dwoma komercyjnymi stacjami. Warto o tym wiedzieć bo zazwyczaj jest tak, że jeśli ktoś ma Canal + Sport to nie ma Polsatu Sport więc dobrze jest wiedzieć co tracimy, a co zyskujemy. Zaczynamy:

KOMENTATORZY:

CANAL+
Tu zatrudniono znakomitych fachowców. Ludzi, którzy komentują polską ligę od wielu lat. Specjaliści ci zajmują się nie tylko komentowaniem tego co się dzieję na boisku ale także przedstawianiem ciekawych faktów czy statystyk oczywiście dotyczących komentowanego spotkania.

OCENA 9/10

POLSAT
W Polsacie większość komentatorów ma pierwszy raz w życiu styczność z polską liga w takim stopniu. Komentowano w tej stacji mecze polskich drużyn ale w pucharach. Widać jednak, że ludzie zajmujący się nowym działem są dobrze przygotowani.

OCENA 7/10

EKSPERCI:

CANAL+ 
Dla kilku fachowców, którzy zasiadają w magazynach głównego nadawcy T-mobile Ekstraklasy warto włączyć telewizor. Wiedza Kazimierza Węgrzyna czy Grzegorza Mielcarskiego jest nieoceniona. Jest jednak kilku nowych ekspertów, którzy również mają duża wiedzę ale dopiero co zaczęli ja przekazywać na antenie więc nie prezentują takiego poziomu jak ci, którzy w studio siedzą już kilka lat. Zdarzają się także błędy merytoryczne czy językowe co trochę razi i zaciera profesjonalny obraz transmisji.

OCENA 7/10

POLSAT
Fachowcy znani i lubiani. Często komentujący mecze europejskich pucharów czy lig zagranicznych. Jest co posłuchać. Przykładowo Andrzej Juskowiak, który nie dość, że bardzo dobrze zna realia polskiej ligi to jeszcze jest rozpoznawalny i lubiany. Pod względem merytorycznym w Polsacie jest bardzo dobrze.

OCENA 8/10

GRAFIKA:

CANAL+
Wydaje mi się, że bywa zbyt upstrzona. Jest to niezwykle urozmaicona forma graficzna ale czasami zbyt mało czytelna. Szkoda bo treści bywają bardzo ciekawe.

OCENA 6/10

POLSAT
Wydaje się, że więcej nie trzeba. Wszystko jasne, klarowne i bez fajerwerków. Tylko to co jest potrzebne. Może jest mniej ciekawie ale wszystko jest czarno na białym.

OCENA 9/10

STATYSTYKI:


CANAL+
Najświeższe i najlepsze statystyki. Często są podawane jakieś dane dodatkowe. Może to zaciekawić odbiorcę ale też trochę zmylić. Jeśli ktoś siedzi w temacie to może się wiele dowiedzieć.

OCENA 9/10

POLSAT
Niczego dodatkowego nie ma. Przejrzyste i aktualne dane ale tylko te podstawowe. Z drugiej jednak strony jeśli ktoś chce wiedzieć więcej to i tak się dowie, a podczas transmisji dostaje te statystyki, które są najważniejsze.

OCENA 8/10

ANALIZA:

CANAL +
Debaty bardzo ciekawe. W studio wiele się dzieje wiele bo często eksperci się ze sobą nie zgadzają. Ciekawe jest to, że przygotowana analiza jednego spotkania jest fachowa i wnikliwa ale szkoda, że tylko jedna w programie. Reszta spotkań rozkładana na czynniki pierwsze nie jest.

OCENA 8/10

POLSAT
Jest mniej gości w programach i co za tym idzie jest mniej gorąco niż u konkurencji. Rozmowa toczy się jednak wokół stricte Ekstraklasy i czasu nie zajmuje już opowiadanie o Reprezentacji czy Polaków za granicą.

OCENA 8/10

SKRÓTY

CANAL+ 
Obszerne ale zbyt dużo ironii i niepotrzebnego ośmieszania. Jedna z części Ligii + Extra czyli "trzecia połowa" to bramki i najciekawsze akcje z meczów piątkowych i sobotnich. Komentarz do nich dołączony jest jednak przesadzony. Ośmiesza polska ligę i przedstawia te mecze w złym świetle.

OCENA 6/10

POLSAT
Także obszerne ale z fachowym komentarzem. Nawet jeśli nie działo się w meczu wiele to widz nie odnosi takiego wrażenia. Profesjonalny komentarz podnosi rangę spotkań.

OCENA 9/10

WYWIADY:

CANAL+
Dużo wywiadów, a przede wszystkim skróty konferencji pomeczowych z udziałem trenerów. Wiele rejestruje kamera w trakcie tygodnia co pozwala przedstawić ciekawe wypowiedzi w trakcie trwania weekendu.

OCENA 9/10

POLSAT:
Mniej wywiadów ale zawsze. Mogło by być jednak więcej. Zwłaszcza brakuje głosów trenerów.

OCENA 7/10

DODATKI:

CANAL+
Na koniec niedzielnego magazynu jest skrót zabawnych i ciekawych sytuacji, które zaobserwowała kamera.
Oprócz tego to konkursy typu "Turbo Kozak" są ciekawe i to przykuwa uwagę ale w magazynie poświęconym Ekstraklasie jest to niepotrzebne.

OCENA 6/10

POLSAT:
Atutem jest brak rzeczy nie związanych z konkretną kolejką, a także fakt komentowania meczów polskich drużyn w europejskich pucharach co co pozwala wykorzystać wiedzę komentatorów w transmisjach T-mobile Ekstraklasy.

OCENA 8/10

WYNIK KOŃCOWY:

CANAL+ 60 : 64 POLSAT

poniedziałek, 28 listopada 2011

Utalentowany duet z Polkowic!

Obydwaj maja po 20 lat i obydwaj będą mogli podziękować Januszowi Kudybie jeśli w najbliższym czasie zagrają w ekstraklasie. Od czasu gdy były gwiazdor min. Motoru Lublin i Śląska Wrocław objął drużynę KS Polkowice, jego podopiecznymi zainteresowali się działacze klubów ekstraklasy. Pierwszy z nich to Dawid Wacławczyk. Obrońca jednak z ofensywnymi walorami (hat trick w meczu z Dolcanem Ząbki). W tym sezonie zagrał w 14 meczach ligowym i jednym w Pucharze Polski. Jego boczne podłączanie się do akcji ofensywnych przypomina rajdy Łukasza Piszczka. Zainteresowany jest tym zawodnikiem min. GKS Bełchatów. Drugi z przyszłych "ekstraklasowiczów" to Jakub Więzik. Nie przebił się do kadry meczowej Śląska Wrocław i znalazł się w Polkowicach. Imponować mogą jego warunki fizyczne. Wzrost to parametr, którego brakuje wielu napastnikom naszej ligi, a Więzik ma aż 195 cm. W 15 meczach strzelił tylko 2 gole lecz wyróżnia się na boisku nie tylko tym, że jest widoczny z daleka. Runda wiosenna może być przełomową w karierach obu zawodników. Czy działacze klubów z ekstraklasy wreszcie zrozumieją, że I liga nie jest tylko po to żeby wypożyczać tam niepotrzebnych graczy ale także by dawać szanse talentom z zaplecza elity?

Jakub Więzik

fot: igol.pl

Dawid Wacławczyk

fot:  fakt.pl

niedziela, 27 listopada 2011

Polska Wisła zostaje w grze!

Szał radości ogarnął kibiców Białej Gwiazdy po piątkowym zwycięstwie we Wrocławiu. Mecz stał na dobrym poziomie i było na co popatrzeć. Przeważał Śląsk ale nie potrafił tego poprzeć bramką. Tylko 8 z 21 strzałów drużyny Lenczyka szło w światło bramki. Wisła strzelała 14 razy z czego tylko 5 stanowiło zagrożenie dla bramki Kelemena. W wyjściowym składzie mistrza Polski zagrało tylko trzech Polaków ale byli  wyróżniającymi się aktorami spektaklu. Michał Czekaj był ostoją defensywy, Rafał Boguski wzorowo pracował na lewej flance, także pewnie wykorzystał rzut karny i wreszcie następca Sobolewskiego czyli Cezary Wilk, który jako jedyny defensywny pomocnik Wisły, znakomicie dyrygował drugą linią. Wśród kibiców Wisły można było usłyszeć o dwóch powodach do zadowolenia. Pierwszym jest zmniejszenia starty do lidera z 10 do 7 punktów, drugim fakt odgrywania przez "polskich" Wiślaków pierwszoplanowych ról. W drugiej połowie pojawili się jeszcze na boisku Łukasz Garguła i Patryk Małecki. Uzasadnione jest więc zadowolenie fanów z Reymonta. Jednak wielu kibiców zapewne jest dumnych z czegoś innego. Do tak ważnego zwycięstwa poprowadził Wisłę Polak i do tego Wiślak z krwi i kości. Moskal postawił na Michała Czekaja od początku i nie zawiódł się. W meczu z Górnikiem młody obrońca już w 9 minucie zastąpił Kew Jaliensa i także się sprawdził. Ciekawostką jest fakt, że Czekaj zagrał w derbach Krakowa na poziomie Młodej Ekstraklasy. Dwukrotnie wykonywał jedenastki i dwukrotnie trafiał zapewniając swojej drużynie zwycięstwo 2:1. Satysfakcja więc jest. Do końca jesieni Biała Gwiazda ma jeszcze 4 mecze. W lidze to dwa mecze przy ul.Reymonta z Widzewem i Polonią, w Lidze Europy czeka podopiecznych Moskala wyjazd na mecz z Odense i domowa potyczka z Twente. Po tych spotkaniach warzyć się będą losy Moskala. Porażka u siebie z Górnikiem zapewne na korzyść nowego szkoleniowca nie działa ale zwycięstwo we Wrocławiu już tak. Jeśli Wisła wygra dwa ostatnie mecze w lidze i chociaż jeden w LE to można powiedzieć, że Moskal sie sprawdził. Jego rotacje składem były skuteczne. Decyzje o przywrócenia Genkova czy przesunięciu Juniora Diaza do obrony wydają się być sensowne. Jest koncepcja i należy umożliwić jej realizację. Żeby tylko nie było tak jak w sezonie 2000/2001 kiedy mimo wyeliminowania Realu Saragossa z Pucharu UEFA zwolniony został trener Orest Lenczyk ponieważ jego decyzja o zmianie taktyki nie spodobała się Bogusławowi Cupiałowi...

KAZIMIERZ MOSKAL

fot:  wislaportal.pl

BOGUSŁAW CUPIAŁ

fot:  fakt.pl

sobota, 26 listopada 2011

Euro 2012 - niebo czy piekło?

Koszyki przed losowaniem ułożyły się korzystnie dla  Polaków. Pewne jest, że w naszej grupie nie znajdzie się Hiszpania oraz Holandia. Jednak w koszyku drugim już nie ma tak optymistycznych wiadomości. Niemcy, Włosi czy Anglicy to nie są drużyny, z których wylosowania trzeba się cieszyć. Najlepszą opcja dla Polski jest w tym koszyku Rosja. Koszyk trzeci można ocenić 50/50. Z jednej strony groźba Portugalii i Szwecji. Z drugiej Chorwacji i Grecji. Będzie ciężko ale wydaje się, że to właśnie mistrzowie z 2004 roku będą najbardziej korzystnym rywalem. Koszyk czwarty jest dość zrównoważony i jedyne co może dobić to wylosowanie Francji. Oprócz tego jednak możemy trafić na Czechy, Irlandię czy Danię. Jeśli reprezentacja trójkolorowych nie znajdzie się w naszej grupie to można uznać, że czwarty rywal będzie w zasięgu. Możliwe są trzy warianty:

1. GRUPA MARZEŃ:
np:
 CZECHY
 GRECJA
 ROSJA
 POLSKA

2. GRUPA ŚMIERCI:
np:
 NIEMCY
 PORTUGALIA
 FRANCJA
 POLSKA

3. GRUPA MIESZANA:
np:
 ANGLIA
 CHORWACJA
 IRLANDIA
 POLSKA

piątek, 25 listopada 2011

El. MŚ 2014 czyli kłopoty na finiszu...

Ustalony został kalendarz eliminacji Mistrzostw Świata w Brazylii 2014. Wszyscy wypowiadają się pochlebnie na temat ustaleń. Zgadzam się, że mogło być gorzej i zapewne lepiej usiąść do rozmów i coś ustalić niż pozostawić to loterii FIFA czyli pozwolić federacji losować terminarz. Martwią mnie trzy rzeczy ale to za chwile. Pozytywne jest granie pierwszego meczu na wyjeździe ze średnim rywalem naszej grupy. Po wyjeździe do Podgoricy będziemy wiedzieć na czym stoimy także popieram. Rozgrywanie pierwszego meczu z Anglią u siebie to też dobry pomysł w kontekście zaliczki. Zazwyczaj lepiej grać pierwszy mecz na wyjeździe ale to jest grupa, a nie faza pucharowa więc dobrze się złożyło. Pierwszym mankamentem terminarza już granie ostatniego meczu z Anglią! Ten mecz może decydować o awansie. Znowu będzie nerwowo. Taki kalendarz to faworyt grupy może potraktować jako wspaniały ale nie my! To Polacy mają naciskać na Anglię, a nie odwrotnie. Po drugie to niezrozumiałe jest granie trzech ostatnich spotkań na wyjeździe. W tym czasie Anglicy dwa razy zagrają u siebie! I wreszcie trzecia rzecz. Z tym jednak trzeba się pogodzić bo ktoś musi. Niestety zagramy jeden mecz w czerwcu czyli po zakończeniu sezonu. Wtedy gdy wszyscy myślą o urlopach my zagramy na wyjeździe z Mołdawią...

 Terminarz Polaków:

7 września 2012
CZARNOGÓRA - POLSKA

11 września 2012
POLSKA - MOŁDAWIA

16 października 2012
POLSKA - ANGLIA

22 marca 2013
POLSKA - UKRAINA

26 marca 2013
POLSKA - SAN MARINO

7 czerwca 2013
MOŁDAWIA - POLSKA

6 września 2013
POLSKA - CZARNOGÓRA

10 września 2013
SAN MARINO - POLSKA

11 października 2013
UKRAINA - POLSKA

15 października 
ANGLIA - POLSKA





czwartek, 24 listopada 2011

Mistrz wzlotów i upadków!

Tak w skrócie można opisać karierę Marcina Brosza - obecnego szkoleniowca Piasta Gliwice. 38-letni obecnie trener urodził się w Knurowie. Jako piłkarz nie odnosił wielkich sukcesów. W karierze trenerskiej także wybitnych osiągnięć brak, a mimo to jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych trenerów na Śląsku. Wielu widzi w nim wielki talent. Dzięki znajomości i występom z Jerzym Dudkiem w Concordii, odbył staż w Liverpoolu u wielkiego Rafaela Beniteza. Prace trenerską rozpoczął w Polonii Bytom, w której zakończył karierę seniorską. Potem Koszarawa Żywiec i Podbeskidzie Bielsko Biała, które przejął po nim Robert Kasperczyk. Praca w Bielsku trwała dwa lata i był to drugi po Bytomiu większy przystanek. Trzecim była praca w Odrze Wodzisław. Heroiczna walka o utrzymanie, mimo, że przegrana to przyniosła mu wiele chluby. Od 2010 roku jest trenerem Piasta Gliwice. Jego kariera w drużynie Piastunek nie jest usłana różami. Świetna pierwsza runda sezonu 2010/2011 i słabsza druga spowodowały, że kibice domagali się odejścia Brosza. trener jednak został na stanowisku zaklinając się, że ma koncepcje na tą drużynę i chcę kończyć dzieło, które zaczął. Mimo kilku wpadek jesienią tego roku, pozycja Marcina Brosza w klubie jest niepodważalna! Piast zakończył jesień na 4 miejscu i ma jedynie 2 punkty straty do wicelidera z Niecieczy. Podkreślałem to już - Piast zagra, aż 12 z 14 wiosennych meczów u siebie! Widzieliśmy próbkę możliwości Gliwiczan na nowym stadionie miejskim. 3 mecze, 2 zwycięstwa i 1 remis. Imponujące. Obok Pogoni to właśnie Piast jest faworytem do awansu. Brosz? Jeśli Piast awansuje to właśnie z nim na ławce...

Marcin Brosz 

fot:  pilkarskidziennik.pl

środa, 23 listopada 2011

Paradoks finansowy Legii...

ActiveJet - firma produkująca tonery do drukarek czy oświetlenia LED, rocznie ma przekazywać Legii 4 mln zł. Nowy sponsor zastąpił na koszulkach słynne logo "n" - telewizji nowej generacji, której właścicielem jest koncern ITI. Do tego dochodzi 6 mln zł rocznie od Pepsi czyli tytularnego sponsora stadionu. Sponsorzy jak na najbardziej medialny klub w Polsce przystało. Skąd więc brak gotówkowych transferów w zimie? Dopuszczenie możliwości sprzedania Borysiuka czy Rybusa? Nie jest to jasne. Wiadomo jednak, że Legia zaczyna się uniezależniać od ITI. Jeśli drużyna awansuje do 1/8 finału Ligii Europy to zabezpieczony zostanie budżet na przyszły sezon. Pozostaje jednak dług wobec koncernu Mariusza Waltera. Do spłaty zostało około 80 mln zł. Wiadomo, że nie zostanie to spłacone w sezon czy dwa ale zaległości muszą być systematyczne zmniejszanie. Ciężko się więc dziwić, że stołeczni pieniędzmi nie szastają. W zimie też nie będą. Co do osłabień, to transfer Borysiuka dojdzie do skutku    najprawdopodobniej dopiero latem. Cena minimalna - 2 mln euro ale to kwota wyjściowa. Rybus? Raczej w Legii zostanie na kolejny sezon. Nie powinno więc dojść do osłabienia drużyny przed ważną wiosną w Europie. Zwłaszcza, że kilku zawodników wciąż walczy o Euro 2012 i nie w głowach im wycieczki po Europie...
Nowy wzór koszulek Legii:

fot:  wirtualnemedia.pl

wtorek, 22 listopada 2011

Charyzmatyczny kapitan poszedł w odstawkę!

Adam Banaś bo o nim mowa może sobie pluć w brodę. Trener Nawałka uparcie stawia na parę Danch - Pazdan, mimo, że jeszcze do niedawna ustalanie jedenastki zaczynało się od 30- letniego stopera. Latem pojawiły się doniesienia o zainteresowaniu jego osobą ze strony Zagłębia Lubin. Nie ruszył się jednak z Zabrza. Po pierwsze dlatego, że nie chciał, po drugie Górnik nie miał zamiaru pozbywać się kolejnego piłkarza z podstawowego składu. Dziś płaci za swoje błędy w obronie, ławką rezerwowych. Powinien pomyśleć o zmianie klubu. Urodzony w Bytomiu piłkarz przyznał ostatnio, że jego marzeniem jest wyprowadzić Górnika na murawę nowego stadionu w roli kapitana.Teoretycznie jest to możliwe bo jeśli budowa się nie opóźni to pierwszy etap zostanie zakończony przed końcem kontraktu Banasia. Czy jednak warto czekać na coś co się może nie wydarzyć?

Adam Banaś (w Górniku od 2008)

fot: zabrzanie.pl

Kariera:
1999 - 2005 Ruch Radzionków 
2005 - 2008 Piast Gliwice 
2009 - Górnik Zabrze

poniedziałek, 21 listopada 2011

Śląsk Wrocław czyli marketingowy wzór!

Na początek sprostowanie. W mediach pojawiały się informacje odnoście całkowitej pojemności stadionu Sląska Wrocław. Dwie wersje: 42 771 oraz 44 308. Z przykrością informuję, że obydwie są nieprawdziwe. Jedyną prawidłową liczbą miejsc jest 43 308. Liczba ta zawiera miejsca dla prasy, VIP-y oraz miejsca dla niepełnosprawnych. Dlaczego to istotne? Ponieważ stadion Śląska będzie pierwszym z nowych obiektów w Polsce, który dwa razy z rzędu zapełni się w całości. Na meczu z Wisłą w najbliższy piątek, podobnie jak na otwarciu z Lechią zjawi się komplet publiczności. Świadczy to o niesamowitej skuteczności kampanii promującej nowy obiekt przygotowany Euro 2012. Oczywiście należy także podkreślić role drużyny, która grą i wynikami przyciągają fanów na trybuny. Wzorować się na drużynie z dolnego Śląska można się nie tylko w kwestii stadionu ale także funkcjonowania drużyny. Co ważne dobrze funkcjonującej maszynie Oresta Lenczyka nie ubędzie w zimie ani jeden piłkarz. Jeśli latem ktoś odejdzie to dlatego, że klub świadomie nie przedłużył z nim kontraktu. Co do transferów to do Wrocławian ma dołączyć dwóch piłkarzy. Obaj mają być efektem transferu "celowanego" czyli nie będą oni przypadkowi. Będzie ich góra dwóch co świadczy o rozsądku władz Śląska. Nie potrzeba całej armii piłkarzy średniej klasy. Potrzeba konkretnych wzmocnień na konkretnych pozycjach aby na wiosnę nadal walczyć zaciekle o mistrzostwo. Śląsk jest w końcu mistrzem jesieni więc takie cele są jak najbardziej uzasadnione. Fani wrocławskiej drużyny mogą przypuszczać, że ich drużyna nie podzieli losów Jagiellonii z zeszłego sezonu i po kapitalnej jesieni i fotelu lidera przez zimę, ostatecznie nie spadną aż na 4 pozycję ponieważ od początku sezonu udowadnia, że wielka trójka musi na nich uważać...

Arena zmagań Śląska Wrocław ( 43 308 miejsc)

fot:  opendoor.pl

Orest Lenczyk:

fot:  weszlo.com

ŁKS wycofa się z rozgrywek?

Cios za ciosem dostają w plecy kibice Łódzkiego Klubu Sportowego. Najpierw gra w Bełchatowie i kompromitujące porażki, potem wydawało się, że sytuacja opanowana. Przyszedł Michał Probierz, ŁKS wrócił na Aleję Unii Lubelskiej. Jednak kolejna fala złych wiadomości spadła na beniaminka. Probierz odszedł do Arisu Saloniki, dwie dotkliwe porażki z Ruchem i Bełchatowem. Nowy trener - Ryszard Tarasiewicz, który nie wie w co ręce włożyć, dymisje Tomasza Wieszczyckiego i Tomasza Kłosa, zaległości finansowe wobec piłkarzy i pracowników (do dzisiaj nie wypłacone premie za awans), nerwowe szukanie inwestora i wreszcie groźba wycofania się z rozgrywek. W PZPN podobno są już sygnały, że źle się dzieje. Co dalej? Jest promyk nadziei. Może pojawić się nowy inwestor w osobie Andrzeja Grajewskiego, który zaoferował przejęcie ŁKS-u za symboliczną złotówkę i spłatę długów (3 mln zł). Jednak środowisko podchodzi do tego sceptycznie... Miejmy nadzieje, że w najwyższej klasie rozgrywkowej nie będzie oddawania meczów i wycofywania się z rozgrywek. W jakim świetle postawiłoby to naszą ligę? Oby ŁKS dotrwał przynajmniej do końca sezonu.

Drużyna ŁKS-u w sezonie 2011/2012:

fot:  mmlodz.pl

niedziela, 20 listopada 2011

Gdzie zagra Ruch Chorzów?

Kłopoty przy ul. Cichej będą się mnożyć. Już niebawem może nawet nie przy Cichej. Wszystko tuszują piłkarze, których postawa jest wzorowa. Tylko sami zainteresowani wiedzą jak wygląda sytuacja z zaległościami. Czy piłkarze dostają na czas wypłaty to nie wiemy ale można przypuszczać, że nie skoro nawet trener Fornalik nie jest regularnie opłacany. Właśnie! Raczej kończy się przygoda Waldemara Fornalika w Ruchu Chorzów. Był wymieniany pod kątem objęcia Wisły czy Śląska ale fakt, że były to tylko spekulacje nie oznacza, że ulubieniec publiczności zostanie z Niebieskimi. Ma już dość nieregularnych wypłat, sprzedawania najlepszych piłkarzy i bezgotówkowych transferów. W sumie ciężko się dziwić. Ileż można? Na dodatek w przyszłym sezonie Ruch najprawdopodobniej opuści ul. Chichą. Wymogi licencyjne raczej nie zostaną spełnione. Zbyt duży koszt pochłonęłoby zadaszenie części trybun. Co dalej? Naturalnym wyjściem jest Stadion Śląski jednak działaczy Ruchu nie stać na wynajęcie "dumy Śląska". Wodzisław, Gliwice, Bełchatów? Wizje te są straszne dla fanów 14- krotnych mistrzów Polski. Budowa nowego stadionu to temat odległy. Finanse stoją na przeszkodzie. W tym przypadku nie można do wniosku licencyjnego wpisać tylko swojego stadionu. Musi być rezerwowy obiekt bo inaczej Ruch zagra przy Cichej ale w I lidze...

stadion przy ul. Cichej - 10 000 miejsc

fot: bazastadionow.pl

Waldemar Fornalik:

fot:  ekstraklasa.net

piątek, 18 listopada 2011

Donald Djousse w Ekstraklasie?

Urodzony 18 marca 1990 roku napastnik Pogoni pochodzi z Kamerunu. Do Szczecina przyszedł przed rozpoczęciem obecnego sezonu z gruzińskiego Dinama Tbilisi. Miałem okazję oglądać jego poczynania w meczu Pogoni z KS Polkowicami. Portowcy męczyli się z podopiecznymi Janusza Kudyby ale wygrali 3:2. Djousse strzelił dwa gole lecz to nie wszystko. Kibice przecierali oczy ze zdumienia po kilku niesamowicie efektownych zagraniach zawodnika z kameruńskim i gruzińskim paszportem. Jego bajeczna technika sprawiła, że stał się ulubieńcem trybun stadionu im. Floriana Krygiera. Kilka razy zdecydował się na niesamowicie trudne ale przyjemne dla oka zagrania, które dziwnym trafem mu wychodziły raz za razem. Niesamowity jest jego sposób poruszania się. Warto podkreślić jego bardzo dobry start do piłki. Wszystko wykonuje we właściwym tempie i na dużej szybkości. Musi mieć także żelazne płuca gdyż nawet pod koniec meczu dawał się we znaki obrońcom Polkowic w pojedynkach sprinterskich. Niesamowite co ten chłopak potrafi. Nie jest gorszy o Razacka Traore czy Saidiego Ntibazonkizy. Pewne jest, że prędzej czy później ten zawodnik zagra w Ekstraklasie o ile nie wyjedzie od razu za granice. Jednak się zastanawiam czy zadebiutuje w naszej elicie w barwach Pogoni Szczecin do, której deklaruje wielkie przywiązanie ponieważ wraz z Portowcami awansuje z I ligi czy zostanie podkupiony przez jakiś inny klub w zimie lub przed startem kolejnego sezonu. To Vuk Sotirovic miał być tym napastnikiem numer jeden w talii Marcina Sasala ale postawa Kameruńczyka nie pozwala nawet mówić o jakichkolwiek roszadach w pierwszej linii drużyny prowadzonej przez byłego szkoleniowca Korony Kielce czy Dolcana Ząbki...

Donald Djousse

fot:  pogon.v.pl

Międzynarodowa przyjaźń Piasta!

24 sierpnia 2011. Tego dnia wyłoniono ostatnich uczestników fazy grupowej Ligii Mistrzów. Co ma do tego I- ligowy Piast Gliwice? To, że brał w tym udział! W tym dniu odbył się mecz rewanżowy IV rundy kwalifikacji Ligii Mistrzów SK Sturm Graz - BATE Borysów. Tych drugich w Austrii wspierała dosyć duża grupa kibiców Piasta co zapoczątkowało nową zgodę. Wspólna oprawa i doping przyczyniły się do zwycięstwa mistrza Białorusi 2:0 po golach Aleksandra Wołodko oraz Marko Simicia. Po awansie do Ligii Mistrzów kibice BATE nie zapomnieli o Gliwicach i zjawili się na meczu otwarcia nowego stadionu przy ul. Okrzei. Około 20 fanów białoruskiego potentata było świadkami zwycięstwa odniesionego nad Wisłą Płock 2:1 po golach Tomasza Podgórskiego i Adriana Klepczyńskiego odpowiednio w 89 i 90 minucie! Piast jak dotąd żadnych oficjalnych zgód nie miał więc tym większym zaskoczeniem jest, że pierwsza sympatia to przyjaźń z klubem z Champions League. Być może za niecały rok kibice BATE znów pojawią się w Gliwicach tyle, że na meczu Ekstraklasy...

Oprawa z meczu SK Sturm Graz - BATE Borysów

fot:  wladcytrybun.pl

Kibice BATE zwiedzają stadion Piasta:

fot:  piast.gliwice.pl

czwartek, 17 listopada 2011

Armia 19-latków z Podlasia!

Jak widać nie trzeba wydawać milionów by wyzwolić nadzieję u kibiców. Każdy fan Jagiellonii może być dumny, że na wszystkich pozycjach jego klub ma przyszłościowych zawodników. Mowa tu o czterech muszkieterach, którzy niebawem mogą stanowić trzon zespołu. Dlaczego? Szatnia drużyny Michniewicza ma zostać solidnie przewietrzona już zimą więc młodzi i zdolni mogą spać licząc na grę w jedenastce. Wystarczyło dokładniej rozejrzeć się po klubie żeby dostrzec przyszłych Frankowskich, czy Sandomierskich...

TOMASZ PTAK
BRAMKARZ - 19 lat
debiut w ekstraklasie: 1.10.2011 (Jagiellonia - Zagłębie 3:1)

fot:  jagiellonia.pl

TOMASZ PORĘBSKI
OBROŃCA - 19 lat
debiut w ekstraklasie: 28.08.2011 (Ruch - Jagiellonia 1:0)

fot:  lubczasopismo.salon24.pl

GRZEGORZ ARŁUKOWICZ
POMOCNIK - 19 lat
debiut w ekstraklasie: 7.11.2011 (Jagiellonia - Legia 0:0)

fot:  bialystokonline.pl

JAN PAWŁOWSKI
NAPASTNIK - 19 lat
debiut w ekstraklasie: 6.08.2011 (Jagiellonia - Lechia 2:1)

fot:  ekstraklasa.net