BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »
Codziennie nowe fakty, komentarze, opinie i statystki ze świata polskiej piłki nożnej!

czwartek, 10 listopada 2011

Nikt go nie chciał więc został gwiazdą!

Piotr Leciejewski urodził się w Legnicy. Jest wychowankiem LSPM Zielona Góra. W ekstraklasie zagrał jedynie 18 spotkań (1 dla GKS-u Katowice i 17 dla Górnika Łęczna). Oprócz tego był kadrach takich zespołów jak Korona Kielce, Górnik Zabrze czy ŁKS Łódź z, którego to wyjechał do Norwegii. Był rok 2008 i 27-letni wówczas wywalczył sobie miejsce w bramce drugoligowego Sogndal IL. W pierwszym sezonie wystąpił w 30 meczach, a jego zespół wywalczył 4 miejsce. W następnym sezonie udało się awansować. Leciejewski stał się gwiazdą swojego zespołu i został zauważony przez SK Brann. Od tego sezonu broni braw tego klubu z powodzeniem. Zainteresowanie jego osobą w Norwegii jest tak wielkie, że zaczęto mówić o nim w kontekście reprezentacji... Norwegii. Panuje taki pogląd, że mamy świetną szkołę bramkarzy. Nie przeczę. Interesuje mnie tylko jedna rzecz. Skoro mamy wielkich golkiperów na pęczki to czemu dokładnie połowa drużyn w ekstraklasie  za podstawowych bramkarzy ma obcokrajowców? Mimo dobrej szkoły i kilku czy kilkunastu rewelacyjnych zawodników na tej pozycji nie możemy sobie pozwolić na utratę takich talentów. Leciejewski dzisiaj ma 26 lat. Z kadry nie było nigdy dla niego oferty więc co ma zrobić? Jeśli Norwegowie złożą mu ofertę to z niej skorzysta dlaczego nie, skoro w Polsce na ten temat cisza? To jest takie trudne zapłacić za niego i sprowadzić do Polski? Skoro nie udało się go zatrzymać, a właściwie nikt nie chciał to czemu teraz gotowego, pewnego bramkarza nie kupi np. Wisła? Tyle czasu szukała bramkarza i woleli sprowadzić Pareikę niż doświadczonego ale całkiem młodego Polaka. Nikt nie chce zapłacić i tu jest problem. Szkoda bo może nie spisywał się rewelacyjnie kiedy jeszcze grał w Polsce ale pamiętajmy, że obydwie drużyny w barwach, których zaliczył występy były outsiderami ligi. Taka sama sytuacja była z Przemysławem Tytoniem czy Mateuszem Prusem. Nikt nie zauważył, że wyjechali, a teraz wszyscy żałują, że nie grają w Polsce...

Piotr Leciejewski
foto:  fotball.aftenposten.no

0 komentarze: