BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »
Codziennie nowe fakty, komentarze, opinie i statystki ze świata polskiej piłki nożnej!

poniedziałek, 25 lutego 2013

Gonitwa za Legią! Śląsk i Lech nie zwalniają!

Z porażki Legii najbardziej ucieszyli się kibice Lecha ale nie mieli jeszcze prawa dopisywać sobie trzech punktów za mecz w Chorzowie. Był to jedynie dobry omen. Śląsk natomiast w meczu poprzedzającym spotkanie w Kielcach wyszarpał trzy punkty w najlepszej moim zdaniem konfrontacji tej kolejki. Na dwa punkty do Legii doskoczyć może jeszcze Górnik. Oczywiście jeśli odprawi z kwitkiem Piasta.

Śląsk transferów nie zrobił. Przyjścia Ostrowskiego i Więzika nie można nazwać "zbrojeniem". W ostatnich dniach okna transferowego może jednak dojść do wzmocnienia drużyny. Chodzi o środek obrony i Adama Kokoszkę, który może być kolejnym Polonistą wzmacniającym za darmo konkurencję. Praca Stanislava Levego przyniosła pożądany efekt. Jest walka. Mistrzowie Polski chcieli grać piłką i nie przeszkodziła im nawet bardzo nierówna i zaśnieżona murawa stadionu miejskiego. Tak dobry wizualny efekt, który przełożył się na wynik końcowy może być spowodowany zupełnie innymi pomysłami na przygotowanie zespołu. Tuż przed startem rundy wiosennej zawodnicy podkreślali zadowolenie z trybu przygotowań i zachwalali sobie zajęcia z piłką serwowane przez czeskiego trenera. Często za czasów Oresta Lenczyka pojawiały się zarzuty dotyczące czucia piłki przez zawodników. Więcej było gimnastyki, motoryki i koordynacji niż zajęć czysto piłkarskich.

Śląsk w meczu z dobrze dysponowanym Widzewem wyglądał dość świeżo. Można zacierać ręce na niedziele kiedy to coś o mistrzu Polski powie nam Korona Kielce. Sobotni mecz Legii pokazał dobitnie jak  poważnie trzeba potraktować gospodarzy. Zwycięstwo Śląska będzie jasnym sygnałem, że obrona tytułu to nie tylko sfera najskrytszych marzeń...


fot:   gwizdek24.se.pl  


fot:   weszlo.com

sobota, 23 lutego 2013

Udany rewanż! Rycerze Wiosny - reaktywacja!

W zimowej scenerii przyszło nam podziwiać inaugurację wiosny w T-Mobile Ekstraklasie. Na początek zobaczyliśmy dobre spotkanie. Zagłębie pokazało, że tak jak na papierze tak i tym razem na boisku było o klasę lepsze od rywala. W tym przypadku Pogoni, która ośmieszyła w pierwszym meczu sezonu Lubinian aż czterema bramkami. W drużynie Hapala wszystko funkcjonowało dobrze. Pewnie zagrał w obronie nowy nabytek - Boris Godal zastępujący Tunczewa. Do pełni sił powrócił Adam Banaś, a Bartosz Rymaniak swój dobry występ udokumentował golem. Kibiców Lubinian zapewne cieszy pozostanie i dobra forma Szymona Pawłowskiego. Jednak wczoraj na trybunach zasiadł podobno wysłannik Herthy BSC. Przeciwko Pogoni błysnął także Papadopulos. Trafił po raz 6 w tym sezonie i wygląda na to, że wreszcie Zagłębie ma napastnika, który powalczy o coś więcej niż przełamanie się po długiej serii bez gola. Apropos zacinania się napastników, to Darvydas Sernas (wypożyczony z Lubina do Gaziantepsporu) strzelił gola w zwycięskim meczu z Bursasporem. Był to jego 3 gol w 6 meczu.

Artur Skowronek miał przed runda komfort. Pogoń jest blisko utrzymania ale powiedzmy sobie szczerze, że jeśli drużyna gra lepiej od GKS i Podbeskidzia to ma ułatwione zadanie. Trener Portowców moim zdaniem przekombinował. Przerwa w rozgrywkach nie powinna oznaczać wyzerowanie pułapu na jaki wskoczył dany zawodnik jesienią. Dlatego też nie popieram decyzji o wystawieniu Janukiewicza zamiast Pernisa i Chałasa zamiast Djusse. W okresie przygotowawczym ani Polak ani Słowak nie wygrał znacząco rywalizacji o miano pierwszego bramkarza. Jeżeli w 15 kolejce bronił Pernis to powinien zagrać też w 16. Tomasz Chałas grający ostatnio w Zawiszy zawiódł całkowicie. Jeżeli trener Skowornek chce go odbudować to musi to robić małymi krokami. Chałas zagrał 45 minut ale właściwie nie było go na boisku.

Zagłębie przywiązuję wiele uwagi do Pucharu Polski ale w lidze też może powalczyć. Wystarczy powtórzyć taką wiosnę jaką mieli sezon temu. W przypadku porażki Widzewa i braku zwycięstwa Jagiellonii, Zagłębie awansuje na 8 pozycję.


fot:   gs24.pl


fot:   zaglebie-lubin.pl

piątek, 22 lutego 2013

Kto przeszkodzi Legii? Runda wiosenna rusza!

Legia "Królem" polowania, dozbrojony Lech, zastój w Wiśle i Śląsku oraz kompromitacja Bełchatowa, Podbeskidzia i Polonii. Tak w skrócie można podsumować zimowe okno transferowa w Ekstraklasie. Transfery Legii robią wrażenie. Po pierwsze dlatego, że nie ubył żaden z piłkarzy podstawowego składu (Wolski jesienią leczył kontuzje) aby mógł ktoś dołączyć. Zrobiono także transfer za gotówkę (Bereszyński), wzmocniono każda formację zawodnikami wyróżniającymi się w lidze oraz poczyniono odważne decyzje transferowe, podbierając piłkarzy największym rywalom: Polonii, Lechowi i Śląskowi. Można założyć, że piłkarze Urbana będą wiosną jak prawdziwy DREAM TEAM. W końcu na każdej pozycji jest po dwóch piłkarzy.

Lech potrzebował pilnie dwóch piłkarzy i ich ma. Z kłopotami ale na Bułgarską trafił napastnik w osobie Łukasza Teodorczyka oraz Mariusz Rumak ma już wybór na pozycji rozgrywającego, bo do Linettego dołączył Kasper Hamalainen. Uważam, że między własnie Lechem, a Legią rozegra się walka o tytuł. Jedyną drużyną, która może im zaszkodzić jest Śląsk. Oprócz Jodłowca nikt Wrocławianom nie ubył. Trener Levy ma szanse pokazać swój niemiecki warsztat. Piłkarze byli bardzo zadowoleni z okresu przygotowawczego. Nawet Cristian Diaz.

Aż żal patrzeć na kadry GKS-u, Podbeskidzia i Polonii. W Bełchatowie stery przejął wyrzucony jesienią trener Kamil Kiereś i dostał jedno wzmocnienie: Patryka Rachwała. Ubyło mu aż 12 piłkarzy, z których można by zrobić całkiem niezłą jedenastkę. W GKS-ie jest chociaż wola walki. W Bielsku wszystko wygląda jakby wywieszono białą flagę. Odeszło aż 15 piłkarzy kojarzonych nawet przez średnio zorientowanych kibiców Ekstraklasy. Dariusz Kubicki stawia na młodzież...bo nie ma innego wyjścia.

O poczynaniach prezesa Króla już mi się nie chce pisać. Obronić się jednak nadal może. Wszystko pod warunkiem, że wyniki nie pogorszą się drastycznie. Kibice zaczęli może nie tęsknić ale życzliwie wspominać prezesa Wojciechowskiego. Czyli jest źle. Jednak Polonia zrobiła przynajmniej dwa ciekawe transfery. Dołączył do drużyny Piotra Stokowca Kuba Tosik i Martin Baran. Czystka w drużynie to szansa na wypromowanie kolejnych Wszołków i Teodorczyków. Na przykład w osobach Tomasza Hołoty, Adama Pazio czy Miłosza Przybeckiego...


fot:   ekstraklasa.net


fot:  bulgarska.pl

poniedziałek, 11 lutego 2013

Polonia i Śląsk ośmieszą Ekstraklasę?

Płakać się chce. Mistrz Polski może nie otrzymać licencji na puchary, a nawet na Ekstraklasę. Trzeciej drużynie obecnego sezonu może nawet zostać cofnięta licencja na obecny sezon! Ile jeszcze lat będziemy weryfikować tabele nie po wynikach, a po czynnikach pozaboiskowych? Nie można mieć tu jednak pretensji do organów. Sytuacja Polonii jest karygodna. Kontrakty zawodników, którzy opuścili zgrupowanie zapewne zostaną rozwiązane z winy klubu, a to może iść w parze z odebraniem licencji. Prezes Król się całkowicie przeliczył. Piłkarze natomiast musieli nie dostawać wypłat od minimum trzech miesięcy (Dwaliszwili nie widział ani złotówki od 5 miesięcy). Inaczej nie ruszyli by się z miejsca gdyż dopiero po kwartale sprawa może zahaczyć o rozwiązanie kontraktu z winy kubu. Polonia wiosną może chcąc nie chcąc promować młodzież. Jak dobrze pójdzie.

Śląsk to dla mnie bardzo duża zagadka. Albo problemy mistrza nie są wcale takie duże albo są tak doskonale tuszowane. Prezes Waśniewski przyznał, że temat licencji jest w klubie na tapecie gdyż w tym momencie Śląsk mógłby jej nie otrzymać. Mistrz Polski?! To ponury żart? Odejście Solarza wiele zmienić nie powinno. Przecież właściciel Polsatu chciał robić biznes, a nie wykładać miliony na piłkę. Teraz jednak nie będzie można nawet próbować prosić się o pieniądze. A premie za mistrzostwo nadal nie zapłacone. I to ma być wizytówka jednego z najlepiej rozwijających się polskich miast?

 Brak licencji dla któregoś z tych klubów będzie miał opłakane skutki. Będą o nas mówić w całej Europie. Kluby muszą zejść z kosztów. To Królowi powinno zależeć na zawieraniu ugód z piłkarzami, a nie odwrotnie. Śląsk natomiast musi jak najszybciej znaleźć nowego inwestora.


fot:   wks.pl


fot:   weszlo.com

niedziela, 3 lutego 2013

Udana inauguracja w hiszpańskim stylu!

W takim samym stosunku bramek zakończyliśmy stary rok i otworzyliśmy nowy. Mecz z Rumunią mógł podobać się jednak znacznie bardziej niż ten z Macedonią. Wygranych tego zgrupowania w Maladze jest więcej niż zakładano. Nawet sam selekcjoner miał prawo się zdziwić. Do Dublina zabierze Daniela Łukasika, Pawła Wszołka, Szymona Pawłowskiego, Piotra Celebana, Jakuba Wawrzyniaka i Przemysława Kazimierczaka. Poza obrońcą Legii, którego obecność tutaj nie dziwi, wszyscy wywalczyli sobie powołania na mecz przyjaźni z Irlandią. Wywalczyli na zgrupowaniu w Turcji, a dopełnili formalności w Hiszpanii swoją bardzo dobra postawą. Na dowód tego, że nie tylko dyspozycja we wczorajszym meczu miała wpływ warto zauważyć, że Łukasz Teodorczyk (dwa gole i asysta) jest w formie ale w Turcji Fornalik nie mógł go sprawdzić więc uznał, że jeden mecz to za mało i napastnik Polonii wróci do kraju.

 Myślę, że niewiele z powołaniem minął się Waldemar Sobota. Jeżeli w tym meczu oglądał go jakiś wysłannik Lokomotivu Moskwa to wystawi skrzydłowemu Śląska pozytywną recenzję. Rzutem na taśmę do kadry wskoczył Celeban. Mimo 181 cm wzrostu stanowi alternatywę na środek obrony, a ponadto może też zagrać na prawej stronie. Będzie więc pierwszym zmiennikiem Łukasza Piszczka pod nieobecnoścć kontuzjowanego Rzeźniczaka.

Jeszcze jedno. We wczorajszym podajże Przeglądzie Sportowym przeczytałem opinię jednego z redaktorów, który pochylił się nad sensem organizowania oficjalnych meczów w terminie nieoficjalnym. Już wolę taką debatę niż gdybanie czy nie byłoby lepiej gdyby zaniechać wylotów do ciepłych krajów w ligowym składzie. Te wyjazdy są potrzebne. Teraz już chyba nikt temu nie zaprzeczy. Co do terminów to uważam, że granie nieoficjalnych meczów nie przystoi reprezentacji.


fot:  gazetawroclawska.pl