BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »
Codziennie nowe fakty, komentarze, opinie i statystki ze świata polskiej piłki nożnej!

czwartek, 28 marca 2013

Bez niespodzianek w PP - koszmar Floty trwa!

Poza sytuacją z drugiej minuty wczorajszego spotkania ze Śląskiem, piłkarze Dominika Nowaka rozczarowali jak tylko się dało. Śląsk był o dwie klasy lepszy pod każdym względem mimo, że wybitnego meczu nie zagrał. Błysnął Mila, przypomniał o sobie Gikiewicz, do głosu doszedł  Sobota i to dla "głównego kandydata do awansu" było już zbyt wiele. Wydawało się po meczu we Wrocławiu, że rewanż będzie pasjonujący. Był jednak całkowicie jednostronny. Umówmy się, że Flota mogła, a Śląsk musiał. Dla Wrocławian puchary to obowiązek więc muszą walczyć na obu frontach. Flota za główny cel obrała wejście do elity ale nawet nie potrafi skutecznie walczyć na tym jednym froncie. Moim zdaniem drużyna złożona z doświadczonych zawodników nie musi być wcale doświadczoną drużyną. I to zgubiło Wyspiarzy. Ilość występów poszczególnych zawodników robi wrażenie jak na pierwszą ligę ale doświadczenie w tych rozgrywkach jest po stronie Cracovii i Zawiszy. Kolejne wygrane mecze jesienią budziły podziw u ekspertów, a u piłkarzy huraoptymizm. Możliwe, że przerwa w lidze zakończyła pewien etap. Wiosną seria 13 meczów bez porażki się już raczej nie przytrafi.

Olimpia Grudziądz na tle utytułowanego rywala pokazała się zdecydowanie lepiej. Większość pierwszej połowy walczyli z Legią jak równy z równym tworząc bardzo dobre widowisko. Murawa nie była najlepsza ale równa co pozwoliło na kilka szybkich i efektownych wymian piłki przez obie strony. Legia potwierdziła swoją wyższość nad rywalem ale nie będę się pastwił, a wręcz przeciwnie chciałbym kilka zdań Olimpii poświęcić. Grudziądz to od strony sportowej prężnie rozwijające się miasto. Istnieje tam wiele programów sportowych dla młodzieży, a także po tym co się dzieje wokół klubu można stwierdzić, że jest zapotrzebowanie na wielką piłkę. Ta wielka piłka jest  - jak na pierwszą ligę oczywiście. Przyjemnie ogląda się drużynę Tomasza Asenskiego. Wyniki potwierdzają dobrą atmosferę. Raptem cztery porażki w 19 meczach to całkiem przyzwoity wynik. O awans w tym roku będzie bardzo trudno ale widać, systematyczność w budowaniu tej drużyny. Kadrowo są dość silni. Kłus, Szczot, Smoliński, Łabędzki czy Rogalski mają łącznie równe 500 mecze w Ekstraklasie. Kłopot tylko w tym, że mają odpowiednio 32, 31, 28, 33 i 33 lata. Z perspektywicznych piłkarzy jest tylko 20 letni Robert Pisarczuk (obrońca) i 18 letni  Mateusz Górka (defensywny pomocnik). Może się więc okazać, że za rok w kadrze powstaną luki. Na chwile obecną jest to jednak solidna ekipa.


fot:   sportowefakty.pl


fot:   gazetawroclawska.pl

0 komentarze: