BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »
Codziennie nowe fakty, komentarze, opinie i statystki ze świata polskiej piłki nożnej!

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Bez pożegnań, bez pieniędzy i bez piłkarzy!

Co jest trudniejsze: wyjść z grupy na Euro 2012 czy odbudowanie potęgi Wisły Kraków? Śmiem twierdzić, że to drugie. Choćby dlatego, że Franciszek Smuda podczas Euro miał 23 osobową kadrę. W Wiśle ma 14 piłkarzy. Oczywiście póki co ale reszta zespołu na przyszły sezon nie weźmie się z powietrza. Wielce prawdopodobne, że Robert Demjan pozostanie w Bielsku. Oznacza, to że Wisła nie ma nawet mocnego kandydata na grę w ataku, pomijając już to, że obecnie w kadrze zespołu nie ma żadnego napastnika. Nie ma również pieniędzy. Prezes nawet jeśli "sypnie groszem", to nie zbyt dużym ponieważ nie byłoby to zgodne z nową filozofią klubu. Smuda ma wychować gwiazdy, a nie za nie płacić.

Fakty są takie, że nie ma kim grać. Kadra Wisły zapewne w końcu powiększy stan liczebny ale pytanie czy wraz z tym zwiększą się atuty Białej Gwiazdy. Jeśli ktoś myśli, że przyjdą bracia Mak i nagle klub włączy się do walki o puchary, to chyba mocno przecenia całą resztę zespołu. Jednak żeby kogoś jednak docenić, to tak jak Śląsk funkcjonuje wokół Sebastiana Mili (o niego pytała również Wisła), tak ja krakowski klub budowałbym wokół Michała Chrapka. I w Wiśle i w młodzieżówce ten pomocnik mnie bardzo przekonuje. Bez wątpienia miejsce w obronie powinno się znaleźć dla Alana Urygi i Michała Czekaja. Jeśli się na nich nie postawi, to ich talenty zostaną zmarnowane. 

Jeżeli praca Smudy ma mieć sens, to drużyna musi zostać odmłodzona do poziomu średniej 24 lata. Bez tego każde działanie będzie krótkowzroczne. 

Jeśli chodzi o Kamila Kosowskiego i Radosława Sobolewskiego, to uważam, że zrobił się niepotrzebny szum. Kosowski został pożegnany godnie podczas meczu z Zagłębiem. W 68 minucie został zmieniony przez Sarkiego, a piłkarze Wisły utworzyli szpaler, tak jak piłkarze Lecha dla Piotra Reissa i Ivana Djurdjevicia. W Poznaniu nikt nie mówi, że to było mało. Kamil Kosowski, to wielka postać w historii Wisły i pożegnanie go podczas oficjalnego meczu jest moim zdaniem bardziej adekwatne niż organizowanie meczu pożegnalnego, który w rzeczywistości obejrzy 2 tysiące widzów, a gra będzie na pół gwizdka. Druga wielka postać, a więc Sobol, to piłkarz o nie mniejszych zasługach. Jest jednak zasadnicza różnica. Właśnie znalazł nowy klub (Górnik) co oznacza, że nie kończy kariery. Nie można więc robić takiego samego pożegnania jak piłkarzowi wieszającemu buty na kołku. Jeśli był zamiar nie przedłużania jego kontraktu jeszcze podczas ligi, to działacze mogli o tym powiedzieć. Kibice na pewno podziękowaliby mu adekwatnie. Jednak będą mieli jeszcze okazję jak Górnik przyjedzie na Reymonta...


fot:   sport.fakt.pl

fot:   polskieradio.pl

fot:   polskalokalna.pl

0 komentarze: