Od razu sprostujmy. Jagiellonia nie zasłużyła na zwycięstwo. Wypowiedzi pomeczowe jaj zawodników to jakieś nieporozumienie. Zagłębie miało więcej z gry i sytuację też miało lepsze. Trzy punkty zostały jednak w Białymstoku. Mecz był dobry jednak niesmak pozostał. Po walkowerze oczywiście. Przepraszam ale Jagiellonia dostała za darmo punkty. Ciężko się z tym pogodzić.
Ciekawi mnie jak wyglądałby mecz z Zagłębiem gdyby nie wydarzenia z Łazienkowskiej 3? Jest to sytuacja nienormalna, bo piłkarze Stokowca zagrali pół meczu, a nie cały więc stracili teoretycznie mniej sił. Chociaż trzymanie piłkarzy pod parą przez ponad godzinę też dobrze nie służy. Zaraz ktoś powie, że walkower przyznany i nie ma o czym gadać. No dyskusje zbędne, bo tego nic już nie zmieni. Więc ostatni raz w tej w tej kwestii. Jeżeli ośmieszać polską piłkę i ukarać kogoś walkowerem, to obydwa zespoły. Ponadto mecz Galatasaray - Juventus np. został dokończony. Oczywiście tam problemem była pogoda ale dla mnie i śnieg i burdy na trybunach to elementy pozasportowe. Zaczynam się zastanawiać czy czasem ten walkower, nie ma ukrytego dna. Czy czasem komisja Ligii nie chciała dotkliwie ukarać samej Legii. Ukarać bądź utrzeć nosa władzom klubu, za mało restrykcyjne podejście do "stadionowych bandytów". Może stąd taka decyzja?
Wróćmy do meczu, bo nudno się robi. Jagiellonia poważnym kandydatem do gry w ósemce jest. Gra dobrze co nie zmienia faktu, że nie zasłużyli do końca na trzy punkty. Podoba mi się dwójka Gajos - Dźwigała. Ten drugi jako typowa "10" spisuje się nadspodziewanie dobrze. Sposobem gry przypomina mi nieco Kaspera Hamalainena z Lecha. Słówko o bramkarzu. Krzysztof Baran ma szansę zostać kimś więcej niż przeciętnym golkiperem naszej ligi. Mam nadzieje, że to koniec niewymuszonych zmian w bramce Jagiellonii. Słowik jest słabszy i opowieści trenera Stokowca o dwóch równorzędnych bramkarzach nic tu nie zmienią...
fot: bialystokonline.pl
Ciekawi mnie jak wyglądałby mecz z Zagłębiem gdyby nie wydarzenia z Łazienkowskiej 3? Jest to sytuacja nienormalna, bo piłkarze Stokowca zagrali pół meczu, a nie cały więc stracili teoretycznie mniej sił. Chociaż trzymanie piłkarzy pod parą przez ponad godzinę też dobrze nie służy. Zaraz ktoś powie, że walkower przyznany i nie ma o czym gadać. No dyskusje zbędne, bo tego nic już nie zmieni. Więc ostatni raz w tej w tej kwestii. Jeżeli ośmieszać polską piłkę i ukarać kogoś walkowerem, to obydwa zespoły. Ponadto mecz Galatasaray - Juventus np. został dokończony. Oczywiście tam problemem była pogoda ale dla mnie i śnieg i burdy na trybunach to elementy pozasportowe. Zaczynam się zastanawiać czy czasem ten walkower, nie ma ukrytego dna. Czy czasem komisja Ligii nie chciała dotkliwie ukarać samej Legii. Ukarać bądź utrzeć nosa władzom klubu, za mało restrykcyjne podejście do "stadionowych bandytów". Może stąd taka decyzja?
Wróćmy do meczu, bo nudno się robi. Jagiellonia poważnym kandydatem do gry w ósemce jest. Gra dobrze co nie zmienia faktu, że nie zasłużyli do końca na trzy punkty. Podoba mi się dwójka Gajos - Dźwigała. Ten drugi jako typowa "10" spisuje się nadspodziewanie dobrze. Sposobem gry przypomina mi nieco Kaspera Hamalainena z Lecha. Słówko o bramkarzu. Krzysztof Baran ma szansę zostać kimś więcej niż przeciętnym golkiperem naszej ligi. Mam nadzieje, że to koniec niewymuszonych zmian w bramce Jagiellonii. Słowik jest słabszy i opowieści trenera Stokowca o dwóch równorzędnych bramkarzach nic tu nie zmienią...
fot: bialystokonline.pl
2 komentarze:
Ten mecz był jednym z ciekawszych w tamtym sezonie. Mecze w Warszawie zawsze są problematyczne, to specyficzny teren z mocną publiką.
Według mnie poziom który ten mecz osiągnął, był wilce spektakularny. Chciałbym coraz częściej widzieć takie mecze, jednakże poziom ten nie umywa się do naszych zachodnich sąsiadów.
Prześlij komentarz