Doszło do dyskusji na temat zmian w Ekstraklasie. Sezon 2013/2014 ma wyglądać już zupełnie inaczej. Wspólnym mianownikiem różnych wariantów reformy jest utworzenie grupy mistrzowskiej i spadkowej. Pomysł chory. Było tak już w sezonie 2001/2002. Podzielono 16 zespołów na dwie grupy. Cztery najlepsze z każdej z nich grały w drugiej fazie grupowej o mistrzostwo, a reszta o utrzymanie. Po jednym sezonie się z tego wycofano. Wyobraźmy sobie jak bardzo skrzywdzimy takim działaniem klub, który ma słabą jesień, a dobrą wiosnę tak jak Zagłębie w zeszłych rozgrywkach. Lubinianie musieliby się bić o utrzymanie do końca rozgrywek, a tak mogli jeszcze wskoczyć nawet do pierwszej połówki tabeli.
Drugi aspekt zmian to przejście na system wiosna - jesień. Brak mi słów. To po to Rosja odeszła od takiego systemu i w sezonie przejściowym grała trzy rundy żeby gonić Europę przed mundialem, a także żeby bardziej zainteresować swoim rynkiem i żeby ujednolicić przygotowania do sezonu abyśmy my w Polsce robili odwrotnie? Sabotaż!
Zawsze w takich sprawach chodzi też o pieniądze. Wzrośnie koszt transmisji więc podrożeją abonamenty platform cyfrowych. Wzrośnie liczba meczów więc wzrosną też kontrakty piłkarzy, wydatki klubu i koszty techniczne obiektów sportowych. Jeżeli klub zagra słabiej i znajdzie się w drugiej grupie to jaki przedstawi argument żeby przyciągnąć widza na trybuny? Żaden chyba, że da każdemu po flaszce! Kto to wymyśla?! To krok wstecz i to nie jeden! Będzie więcej meczów i dużo więcej na niskim poziomie.
Jedyne co możemy zrobić to starać się wyrównać szanse i powiększyć ligę. 18 zespołów czyli 34 kolejki ma rację bytu. Zagralibyśmy wtedy dwa tygodnie dłużej i dwa tygodnie wcześniej zaczęlibyśmy rozgrywki wiosną . Skrajne kolejki powinny być rozgrywane na nowoczesnych obiektach i już. Sprawa załatwiona. Dla większej rywalizacji kluby są skłonne podzielić się pieniędzmi np. z Canal+ co otwarcie przyznał np. właściciel Lechii - Andrzej Kuchar.
Nurtuje mnie jeszcze jedno. Jaki związek ma pomysł reformy (w tak krótkim czasie, bo już od kolejnego sezonu!) i wygaśnięcie kontraktu ze sponsorem tytularnym czyli T-Mobile? Czyżby sieć komórkowa dawała mniej pieniędzy i władze Ekstraklasy nie chcą już negocjować? Pachnie konfliktem interesów. Oby kluby miały na tyle dużo do powiedzenia, że ich zdanie zwycięży. Są bowiem w większości przeciwne.
Drugi aspekt zmian to przejście na system wiosna - jesień. Brak mi słów. To po to Rosja odeszła od takiego systemu i w sezonie przejściowym grała trzy rundy żeby gonić Europę przed mundialem, a także żeby bardziej zainteresować swoim rynkiem i żeby ujednolicić przygotowania do sezonu abyśmy my w Polsce robili odwrotnie? Sabotaż!
Zawsze w takich sprawach chodzi też o pieniądze. Wzrośnie koszt transmisji więc podrożeją abonamenty platform cyfrowych. Wzrośnie liczba meczów więc wzrosną też kontrakty piłkarzy, wydatki klubu i koszty techniczne obiektów sportowych. Jeżeli klub zagra słabiej i znajdzie się w drugiej grupie to jaki przedstawi argument żeby przyciągnąć widza na trybuny? Żaden chyba, że da każdemu po flaszce! Kto to wymyśla?! To krok wstecz i to nie jeden! Będzie więcej meczów i dużo więcej na niskim poziomie.
Jedyne co możemy zrobić to starać się wyrównać szanse i powiększyć ligę. 18 zespołów czyli 34 kolejki ma rację bytu. Zagralibyśmy wtedy dwa tygodnie dłużej i dwa tygodnie wcześniej zaczęlibyśmy rozgrywki wiosną . Skrajne kolejki powinny być rozgrywane na nowoczesnych obiektach i już. Sprawa załatwiona. Dla większej rywalizacji kluby są skłonne podzielić się pieniędzmi np. z Canal+ co otwarcie przyznał np. właściciel Lechii - Andrzej Kuchar.
Nurtuje mnie jeszcze jedno. Jaki związek ma pomysł reformy (w tak krótkim czasie, bo już od kolejnego sezonu!) i wygaśnięcie kontraktu ze sponsorem tytularnym czyli T-Mobile? Czyżby sieć komórkowa dawała mniej pieniędzy i władze Ekstraklasy nie chcą już negocjować? Pachnie konfliktem interesów. Oby kluby miały na tyle dużo do powiedzenia, że ich zdanie zwycięży. Są bowiem w większości przeciwne.
0 komentarze:
Prześlij komentarz