niedziela, 28 sierpnia 2011
Lech nie dał rady
Lech Poznań przegrał z Górnikiem Zabrze na wyjeździe 1:2. Okazje miał ale nie dominował już tak jak we wcześniejszych meczach. Coś się zmieniło? Otóż nie. Górnik zagrał niespotykanym w naszej lidze presingiem. Uniemożliwiło to zdominowanie środka pola przez Lechitów. Niewidoczny był Możdżeń, Stilicia było mniej niż zwykle, a Rudniew nie dostawał podań .Górnik wygrał po pięknym golu Kwieka z dystansu oraz karnym wykonywanym przez Adama Banasia. Honorowego gola w samej końcówce strzelił Krivets. Poza tym, że był to pierwszy karny dla Górnika od czterech lat to należy powiedzieć kto go wywalczył. Otóż oczywiście Aleksander Kwiek. W przypadku Lech ciężko mówić o zadyszce. Raczej nie zmienią stylu. Efektywność zmalała jednak co innego może martwić w Poznaniu. Kontuzjowana jest ostoja defensywy czyli Hubert Wołąkiewicz. Pewne jest, że na kadrę nie pojedzie. Szkoda bo to fantastyczny obrońca. Następca Bosackiego. W następnej kolejce Lech podejmie już przy ul. Bułgarskiej Wisłę Kraków
Autor: Gabriel o niedziela, sierpnia 28, 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz