Ciężko było wybrać hit 26 kolejki. Padło na piątkowy mecz w Kielcach ponieważ grały ze sobą dwie drużyny, które wiosną zdobywają najwięcej punktów. Mecz był dobry ale byłby wspaniały gdyby nie postać najgorszego obecnie (waham się, bo idą łeb w łeb z Pawłem Gilem) arbitra w Polsce. Zasada jest taka. Nadmierna ilość kartek oznacza, że sędzia nie radzi sobie z meczem. I tak też było. To nie był mecz Mistrzostw Świata w Niemczech Portugalia - Holandia, żeby dać aż 20 żółtych kartek (trzy czerwone: dwie za drugą żółtą, jedna od razu). Karny powinien być i to jedyna dobra decyzja sędziego. Frustracja kibiców była wielka i ciężko się dziwić ale na oczach prawie 8 tys. ludzi został wypaczony wynik ważnego dla Korony meczu.
Przejdźmy może do gry Zagłębia, bo to jedyna pozytywna sportowo strona tego meczu. Perfekcyjna podkreślam perfekcyjna obrona Miedziowych daje im punkty! Bardzo dobrze dysponowany jest Aleksander Ptak, kapitalny duet stoperów tworzą Banaś i Horvath, Widanow i Costa uzupełniają monolit podłączając się często do akcji za Pawłowskim i Małkowskim. Postanowiłem w tym meczu sprawdzić jak to z tym Sernasem jest. Powiem tak. Jeśli są w zespole zawodnicy, którzy potrafią wykończyć akcję strzałem, to można dać napastnikowi trochę inne zadania. I właśnie tak się stało. Sernas walczy o każdy milimetr boiska. Jego mały dorobek bramkowy wynika z tego, że często schodzi do skrzydła, a gdy jest na środku to najczęściej podaje. W Kielcach zagrał jednak bardzo dobrze. Słowa uznania.
W Koronie zacięło się wszystko, co tak dobrze funkcjonowało wcześniej. Czy druga połowa z Lechem aż tak podcięła im skrzydła? Nie trzeba było w piątek grać tak jak Lech żeby nie dać Koronie się rozegrać. Zasłużone zwycięstwo dla Zagłębia. Miedziowi na sto procent utrzymani. Może się jeszcze zdarzyć, że zajmą jednocyfrowe miejsce co będzie oznaczało wielkie premie. Do zakładanego przed sezonem wyniku minimum czyli 8 miejsca Zagłębie traci raptem dwa punkty.
fot: Sławomir Stachura
fot: pressfocus.pl
Przejdźmy może do gry Zagłębia, bo to jedyna pozytywna sportowo strona tego meczu. Perfekcyjna podkreślam perfekcyjna obrona Miedziowych daje im punkty! Bardzo dobrze dysponowany jest Aleksander Ptak, kapitalny duet stoperów tworzą Banaś i Horvath, Widanow i Costa uzupełniają monolit podłączając się często do akcji za Pawłowskim i Małkowskim. Postanowiłem w tym meczu sprawdzić jak to z tym Sernasem jest. Powiem tak. Jeśli są w zespole zawodnicy, którzy potrafią wykończyć akcję strzałem, to można dać napastnikowi trochę inne zadania. I właśnie tak się stało. Sernas walczy o każdy milimetr boiska. Jego mały dorobek bramkowy wynika z tego, że często schodzi do skrzydła, a gdy jest na środku to najczęściej podaje. W Kielcach zagrał jednak bardzo dobrze. Słowa uznania.
W Koronie zacięło się wszystko, co tak dobrze funkcjonowało wcześniej. Czy druga połowa z Lechem aż tak podcięła im skrzydła? Nie trzeba było w piątek grać tak jak Lech żeby nie dać Koronie się rozegrać. Zasłużone zwycięstwo dla Zagłębia. Miedziowi na sto procent utrzymani. Może się jeszcze zdarzyć, że zajmą jednocyfrowe miejsce co będzie oznaczało wielkie premie. Do zakładanego przed sezonem wyniku minimum czyli 8 miejsca Zagłębie traci raptem dwa punkty.
fot: Sławomir Stachura
fot: pressfocus.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz