Gdyby przed tym sezonem trenerem Polonii był ktoś inny niż Jacek Zieliński to w tym momencie przy ul. Konwiktorskiej już by nie pracował. Pozycja byłego szkoleniowca Lech jest jednak bardzo pewna. W prasie można przeczytać opinie prezesa Wojciechowskiego, który krytycznie wypowiada się o posunięciach trenera w pewnych aspektach ale ma także pretensje do piłkarzy jednak nikt w Klubie Kokosa nie wylądował. Tak więc trener może spokojnie pracować. A pracy ma sporo bo jedynym powodem do zadowolenia są wygrane derby. Owszem wygrane zasłużenie ale oprócz tego to Polonia nie zaimponowała niczym. Od kontuzji Bruno piłkarze patrzą po sobie na hasło " kto dziś strzela bramkę?". Dlatego właśnie ciągłe zmiany w składzie. W ataku nadal trwa ostra rywalizacja. Sikorski szuka przełamania, Cani ustabilizowania formy, a Teodorczyk był podstawowym napastnikiem ale dopadły go kłopoty zdrowotne. I jak tu nie rotować składem? Kadra nie jest aż tak szeroka jak się wydaje. Jedynymi, którzy grają we wszystkich meczach są jak dotąd Sebastian Przyrowski i Robert Jeż. Reszta musi się martwić o jedenastkę....
Jacek Zieliński ( pierwszy szkoleniowiec )
foto: sport.interia.pl
Robert Jeż ( pomocnik )
foto: przegladsportowy.pl
Józef Wojciechowski ( prezes )
0 komentarze:
Prześlij komentarz