Biorąc pod uwagę spadkowiczów z Ekstraklasy od sezonu 2007/2008 (nie uwzględniając degradacji za korupcje) to na 7 drużyn 5 może mówić o korzyściach. Nie jest to reguła, że kluby, które spadły z ligi w najbliższym czasie nie mają szans do niej wrócić. Warto pamiętać o spadkowiczach bo mogą nie raz jeszcze zaskoczyć. Czasem nie tylko pieniądze są wyznacznikiem jakości klubu. W pierwszej lidze też mamy wielu ciekawych zawodników i nie można o tym zapominać. Ważne jest, żeby po awansie utrzymać skład i wzmocnić go kilkoma graczami lecz gdy się spada nie należy na siłę próbować utrzymać kadry bo ci piłkarze można powiedzieć, że w tym klubie się wypalili. Pomijając oczywiście ikony klubowe, które już nie jedno z drużyną przeszli.
GÓRNIK ZABRZE
spadek: 2009
awans: 2010
2010/2011:
6 miejsce
Do utrzymania zabrakło jedynie punktu. Spadek jednak pomógł drużynie mimo problemów związanych z wysokimi kontraktami Damiana Gorawskiego czy Pawła Strąka. Dzisiaj w Zabrzu się nie przelewa ale Górnik może poszczycić się wyrównaną kadrą, sprowadzaniem talentów z Górnego Śląska ( Milik, Olkowski, Skorupski), a przede wszystkim budową nowego stadionu na 32 340 miejsc.
ŁKS ŁÓDŹ
spadek: 2009
awans: 2011
Dwa sezony spędził w I lidze Łódzki Klub Sportowy. Sprowadzenie weteranów (Smoliński, Mieciel, Bykowski) sprawiło, że ŁKS awansował przegrywając raptem trzy mecze. Gdzie dziś jest ŁKS? Po fatalnym starcie sezonu beniaminka przejął Michał Probierz i widać efekty. Za kadencji Probierza Ełkaesiacy pokonali w derbach Widzew na ich stadionie! Dobre wyniki to jedno ale trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że to nie przypadek. Zupełnie nowa jakość zagościła przy al. Unii Lubelskiej. Perspektywa nowego stadionu powinna niebawem przyciągnąć dużego inwestora, coś na kształt Antoniego Ptaka w latach 90-tych.
WIDZEW ŁÓDŹ
spadek: 2008
awans: 2010
2010/2011:
9 miejsce
Po awansie kibice dostali zimny prysznic. Właściciele klubu obrali taktykę, która nie spodobała się fanom. Przez 5 lub 6 lat Widzew ma promować zawodników i stać się samowystarczalny. Walczyć o środek tabeli. Potem gdy będzie zarabiał już sam na siebie powalczy o puchary. Podobnie jak u rywala z za miedzy planowany jest nowy stadion. Jedną z trybun obiektu na ponad 30 tys obiecało miasto. Widzew wraz z kielecką Koroną był najdłużej niepokonaną drużyną w obecnym sezonie (do 10 kolejki). Otwartość na wychowanków zapewnia trener Radosław Mroczkowski, pracujący jeszcze rok temu w Młodej Ekstraklasie... Widzewa Łódź.
PIAST GLIWICE
spadek: 2010
Zespół Marcina Brosza to nowa jakość. Bez wątpienia jest to silniejsza kadrowo drużyna niż ta, która spadała razem z Odrą z ligi półtora roku temu. Co ważne podkreślenia, jeśli na wiosnę Piast będzie się spisywał dobrze na swoim stadionie to ma wielkie szanse na awans bo z wiosennych 14 meczów I ligi, Piastunki 12 razy zagrają u siebie! U siebie czyli na nowym stadionie miejskim mogącym pomieścić 10 037 osób.
ARKA GDYNIA
spadek: 2011
Drużyna Arki wymieniła niemal cały skład. Dwudziestu nowych piłkarzy pojawiło się w Gdyni. Trochę to trwało zanim wszyscy pojęli filozofię Petra Nemca, który przyszedł do klubu z Folty Świnoujście. Arka jednak zaczęła grać na miarę swojego nowego stadionu, otwartego pół roku przed spadkiem. Są tarcia na linii zarząd - kibice ale nie zmienia to faktu, że Arka pnie się w tabeli i nie zmienia tu nic porażka z Pogonią w Szczecinie 1:3. Arka ma skład na Ekstraklasę. Warto podkreślić, że budżet klubu z Gdyni zmalał z 18 mln złotych do 8, a mimo to nie przeszkodziło to w wypłacaniu pieniędzy zawodnikom na czas. Dobrze prosperujący klub wzmocniony weteranami (Jarzębowski, Surdykowski, Juszczyk) ma uzasadnione aspiracje na ekstraklasę.
ODRA WODZISŁAW
spadek: 2010
W tym momencie dochodzimy do rzeczonych dwóch klubów, które straciły na spadku wiele. W przypadku Odry - wszystko. Zamieszania związane z inwestowaniem pieniędzy w Wodzisławiu przez Czechów, ciągłe rozwiązywania kontraktów spowodowały, że tego klubu już nie ma. Inicjatywa kibiców aby nie zatracić tego co było tu budowane tak do końca, utworzyli KP Odra 1922 Wodzisław Śl., która to rozgrywa swoje mecze w Rybnickiej C - Klasie. Nie wiemy czy gdyby klub nawet utrzymał się w ekstraklasie to i tak by się nie rozpadł. Szkoda bo wiele dobrych wspomnień wiąże się z tym klubem...
POLONIA BYTOM
spadek: 2011
W przypadku Polonii Bytom spadek nie oznaczał końca wielkiej piłki. Jest rzeczywiście ciężko ale Dariusz Fornalak i jego podopieczni robią co mogą. Celem jest spokojne utrzymanie w I lidze i wydaje się, że ten cel uda się osiągnąć. Patrząc oczywiście na grę (np. z Lechem w Pucharze Polski) bo obecnie Bytomianie są w strefie spadkowej. Widać jednak progres i kibice mogą mieć uzasadnione nadzieje na miejsce 10-14 na koniec sezonu. Potrzeba w Bytomiu wzmocnień ale także może się okazać, że na swoich piłkarzach Polonia najpierw zarobi. Jakub Świerczok już niebawem może zawitać do ekstraklasy gdyż jego gra jest doceniana przez obserwatorów klubów ekstraklasy.
WNIOSEK:
Widzimy zatem, że jeśli klub przed spadkiem nie stoi na skraju bankructwa i mimo opuszczenia szeregów ekstraklasy nie utraci płynności finansowej to można wiele zyskać. Ograć swoich wychowanków, ściągnąć progresywnych zawodników z niższych lig i spokojnie można walczyć o awans. Przesąd, że spadek to koniec klubu gdyż nie ma pieniędzy z transmisji to mit. Warto wierzyć i próbować. Pamiętajmy, że między ekstraklasą, a pierwszą ligą jest przepaść więc to, że klub jest za słaby na elitę to nie znaczy, że nie może się wyróżniać klasę niżej...
0 komentarze:
Prześlij komentarz