Po dwóch stricte wiosennych kolejkach I ligi obraz tych rozgrywek z jesieni kompletnie się zmienił. Pogoń Szczecin uważana była za drużynę kompletną, która dumnie wmaszeruje do Ekstraklasy. Pierwsze dwa wiosenne spotkania pokazały nam, że drużyna Sasala nie funkcjonuje tak dobrze jak jesienią, a ponadto do awansu może nie wystarczyć dobra gra jedynie na własnym obiekcie. Inauguracyjny mecz z Piastem (wygrany 2:1) dał także do zrozumienia fanom, iż przyjezdni nie są bez szans. Piast był drużyną lepszą i przegrał niezasłużenie. Kolejne spotkanie Portowcy grali w Nowym Sączu. Sprawiedliwie przegrali 0:1. Mecze wyjazdowe mogą się okazać zmorą Marcina Sasala. W tym sezonie na na 11 meczów poza Szczecinem, Pogoń wygrała zaledwie 3. Jest czas żeby się otrząsnąć ale trzeba pomału oglądać się za siebie gdyż konkurencja się zmienia ale nie śpi.
Drugim pretendentem do awansu jest dla mnie Piast. Rozgrywanie 10 kolejnych spotkań u siebie to okoliczność sprzyjająca ale nie dominująca gdyż tą jest zwyczajnie świetna gra piłkarzy Marcina Brosza. Jestem pod wrażeniem wkomponowania w drużynę zawodników z Hiszpanii: Fernando Cuerde czy Rubena i Alvaro Jurado. Piast dużo goli traci ale coraz więcej strzela więc kibice mogą spać spokojnie. Na nowym stadionie Piastunki rozegrały dotąd cztery mecze i zdobyły w nich 10 punktów. Bardzo dobry rezultat.
Arka Gdynia to najlepiej obecnie znana drużyna walcząca o awans. Wszystko to za sprawą Pucharu Polski, w którym Arkowcy zaprezentowali się bardzo dobrze, eliminując Śląsk Wrocław. Arce nie przeszkadza nawet rozległy konflikt kibiców z zarządem. U siebie radzą sobie bez dopingu gdyż mają bardzo silną drużynę, a na wyjeździe już wspierani przez swoich fanów walczą do ostatniego gwizdka. To jest przykład klubu, któremu opłacił się spadek z Ekstraklasy. To całkowicie przebudowana drużyna, która budzi respekt. Dwa mecze w lidze i dwa zwycięstwa. Z Termalicą i Olimpią Elbląg. W ostatniej kolejce tego sezonu Arka podejmie Pogoń. Może się okazać, że to właśnie ten mecz zadecyduje o wszystkim.
Jak dla mnie drużyny Niecieczy i bydgoskiego Zawiszy, to rewelacje na krótką metę. Ciężko im będzie przebić rozpędzoną Arkę czy Piasta. Z całym szacunkiem dla tych zespołów ale brakuje im ogrania. Nie da się wywalczać awansu co roku o klasę wyżej i nigdy się nie zaciąć. Przykład Podbeskidzia pokazał jak trzeba budować drużynę, żeby wygrywać w Ekstraklasie na Wiśle czy Legii.
Drugim pretendentem do awansu jest dla mnie Piast. Rozgrywanie 10 kolejnych spotkań u siebie to okoliczność sprzyjająca ale nie dominująca gdyż tą jest zwyczajnie świetna gra piłkarzy Marcina Brosza. Jestem pod wrażeniem wkomponowania w drużynę zawodników z Hiszpanii: Fernando Cuerde czy Rubena i Alvaro Jurado. Piast dużo goli traci ale coraz więcej strzela więc kibice mogą spać spokojnie. Na nowym stadionie Piastunki rozegrały dotąd cztery mecze i zdobyły w nich 10 punktów. Bardzo dobry rezultat.
Arka Gdynia to najlepiej obecnie znana drużyna walcząca o awans. Wszystko to za sprawą Pucharu Polski, w którym Arkowcy zaprezentowali się bardzo dobrze, eliminując Śląsk Wrocław. Arce nie przeszkadza nawet rozległy konflikt kibiców z zarządem. U siebie radzą sobie bez dopingu gdyż mają bardzo silną drużynę, a na wyjeździe już wspierani przez swoich fanów walczą do ostatniego gwizdka. To jest przykład klubu, któremu opłacił się spadek z Ekstraklasy. To całkowicie przebudowana drużyna, która budzi respekt. Dwa mecze w lidze i dwa zwycięstwa. Z Termalicą i Olimpią Elbląg. W ostatniej kolejce tego sezonu Arka podejmie Pogoń. Może się okazać, że to właśnie ten mecz zadecyduje o wszystkim.
Jak dla mnie drużyny Niecieczy i bydgoskiego Zawiszy, to rewelacje na krótką metę. Ciężko im będzie przebić rozpędzoną Arkę czy Piasta. Z całym szacunkiem dla tych zespołów ale brakuje im ogrania. Nie da się wywalczać awansu co roku o klasę wyżej i nigdy się nie zaciąć. Przykład Podbeskidzia pokazał jak trzeba budować drużynę, żeby wygrywać w Ekstraklasie na Wiśle czy Legii.
0 komentarze:
Prześlij komentarz