Od czasu losowania grup eliminacyjnych Mistrzostw Świata w
Brazylii nie przypominam sobie, by ktoś w mediach powiedział czy napisał jedno
zdanie, w którym wybiega w przyszłość dalej niż do Euro 2012. Tak naprawdę
Mistrzostwa Europy to początek. Początek początku albo początek końca ponieważ w
razie sukcesu będziemy mieli większe oczekiwania i możliwości jednak jeśli się
skompromitujemy, to suchej nitki nikt na Polsce nie zostawi. Ciekawe jaki
będzie kształt reprezentacji po tej wielkiej imprezie. Kto ją poprowadzi i kto
niej będzie grał? Na to pytanie odpowiedź uzyskamy w trakcie trwania Euro gdyż
wyjście z grupy oznacza duże prawdopodobieństwo, że Franciszek Smuda zostanie
na stanowisku. Tak na marginesie – nie należy się sugerować plotką, która
została rozpowszechniona w rosyjskich mediach, mówiąca o zainteresowaniu pracą
w Spartaku Moskawa przez naszego selekcjonera. Jeśli natomiast z grupy nie
wyjdziemy, to nie dość, że gracze FC Koln zabiją nas śmiechem (jak obiecał
Lukas Podolski) to jeszcze trzeba będzie znaleźć odważnego, który zasiądzie na
ławce trenerskiej podczas tegorocznych meczów eliminacji MŚ 2014. Nie lada
wyzwanie. Do baraży powinniśmy awansować ale pod warunkiem, że nie zapomnimy
lekcji z meczów w Warszawie i Wrocławiu. Bardzo możliwe, że kilku zawodników
stanowiących trzon reprezentacji zakończy swoją karierę w narodowych barwach.
Chodzi np. o Dariusza Dudkę czy Arkadiusza Głowackiego. Ciekawym sprawdzianem
będzie pojedynek z Ukrainą. Tym razem o punkty. Będzie można ocenić w jaki
sposób Euro wykorzystali gospodarze. Aż strach pomyśleć co się będzie działo na
zgrupowaniu przed sierpniowym sparingiem z Estonią. Albo w chwale zjawi się tam
kręgosłup drużyny szykowanej obecnie do meczu z Grecją albo nowe twarze, które
mają dopiero zacząć grze kadry nadawać tempa. Ciekawe także gdzie reprezentacja
będzie grać. Stadionów mnóstwo ale wydaje się, że Narodowe Centrum Sportu
będzie chciało, by wszystkie mecze o punkty były rozgrywane na Stadionie
Narodowym. Wszystko po to aby zapełnić kalendarz imprez i nie dopuścić do stwierdzenia „Narodowy stoi pusty”. Miejmy także nadzieje, że Orzeł
wróci na właściwe miejsce na koszulkach. Mimo, że stare porzekadło mówi „sprzęt
nie gra” to przydałaby się taka zmiana, a właściwie powrót to starych, dobrych
tradycji dla poprawy wizerunku…
fot: emsep.blogspot.com
fot: se.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz