Jeśli ktoś myśli, że Maciej Skorża to trener mający największy
komfort pracy to się grubo myli. Legia tnie koszty niczym beniaminek, zajmujący
po jesieni ostatnie miejsce, którego na dodatek zostawił sponsor. Mimo, że w
tym roku Legia ma największy budżet w lidze! Jak na polskie warunki to budżet
gigantyczny, bo wynosi aż 80 mln zł! Jednak właśnie ze względu na oszczędności
(spłata zaległości wobec koncernu Mariusza Waltera) transferów gotówkowych nie
będzie aż do lata. Potrzeby jednak są i to wcale nie takie małe. Przy założeniu,
że nikt z tej drużyny nie odejdzie, Legia potrzebuje zmiennika dla Daniela
Ljuboji. Po pierwsze dlatego, że nie
można zostawać z jednym napastnikiem, a ponadto były piłkarz PSG i Stuttgartu
ciągle (już od kilku miesięcy) narzeka na uraz mięśnia przywodziciela. Wielka
szkoda, że nie udało się pozyskać Davida Lafaty. To lepsza wersja Michała
Hubnika, a na dodatek konkurencji nie było w walce o tego piłkarza ponieważ
kilka dni temu przedłużył kontrakt z FK Jablonec 97. Niestety największym minusem była kwota odstępnego - 800 tys. euro. Właśnie! Hubnik! Myślę, że
ten piłkarz jeszcze nie udowodnił na co go stać ale jeśli obecnie leczona
kontuzja się odnowi to trzeba będzie się tego piłkarza pozbyć gdyż nikt nie
pozwoli sobie na płacenie pensji i pokrywanie kosztów leczenia piłkarza, z
którego usług klub nie korzysta. Podobnie
było z Takesurem Chinyamą, który ostatecznie wrócił do rodzimego
Zimbabwe. Wiosna powinna jednak stać pod znakiem poszukiwania napastnika.
Podobno gdyby Wisła nie skorzystała z opcji pierwokupu Dudu Bitona, Legia
zarzuci sieci na Izraelczyka. Jednak 1,6 mln euro to dla Legii podobnie jak dla
Białej Gwiazdy spora suma.
Trener Maciej Skorża
fot: legionisci.com
Daniel Ljuboja
fot: jagiellonia.pl
Dudu Biton
fot: gwizdek24.se.pl
David Lafata
fot: ekstraklasa.wp.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz