Muszę przyznać jestem pod wrażeniem. Mimo, że zgadzam się z
opinią pana Tadeusza Pawłowskiego, który mówi, że jeśli Śląsk ma w przyszłości zdziałać
w europejskich pucharach więcej niż w obecnym sezonie to musi zacząć sięgać po
graczy z nieco wyższej półki, to jestem zbudowany kwestią transferów w stolicy
Dolnego Śląska. Za równo do klubu jak i z klubu. Przyjście Patrica Mraza i
Delibora Stevanovicia to duże wzmocnienia. Lewa obrona szwankowała więc Mraz
jest dla Lenczyka dobrą alternatywą natomiast Stevanovic to środkowy pomocnik i
jest to piłkarz zwiększający rywalizację z w drugiej linii. Nikt oczywiście nie
chce wyrzucić Sebastiana Mili ale jednak potrzebny jest ktoś z kogo usług można
skorzystać gdy np. Mateusz Cetnarski nie jest w pełni formy tak jak w minionej
rudzie. Ważne jest jednak jak te transfery sfinalizowano. Temat Mraza pojawił
się nagle. Od razu potwierdzono zainteresowanie tym piłkarzem. Gdyby nie „telenowele”
w wykonaniu słowackiego MKS Żylina to zawodnik trafiłby to Wrocławia szybciej
niż oczekiwano. Podobnie z Stevanoviciem. Także najpierw załatwiono transfer, a
potem o nim mówiono. Czy wczoraj więc ktoś spodziewał się nagłówków „Fojut od
lipca w Celticu?” Nikt! A jednak! Nawet
wśród najogólniejszych spekulacji nie przypuszczano, że filar i ostoja
defensywy mistrza jesieni będzie brała czynny udział w okienku transferowym! W
lipcu jednak wróci na Wyspy Brytyjskie by grać w drużynie Celtów. Transfer ten
został sfinalizowany wzorowo. Nikt nie puścił „pary z ust” i media nie miały co
napisać do momentu ogłoszenia decyzji. Ba! Nawet pracownicy klubu nie mieli o
tym pojęcia, na czele z trenerem Lenczykiem. Nestor polskich szkoleniowców
raczej będzie korzystał z usług byłego gracza Boltonu do końca sezonu. To odróżnia
go od Ryszarda Tarasiewicza, który zapewne w podobnej sytuacji odsunąłby Fojuta
od kadry pierwszego zespołu. Na pewno zwiększy się rywalizacja na pozycjach obu
stoperów lecz to jedynie ze względu na szukanie następcy atletycznego obrońcy.
Grać jednak powinien nadal, bo zawodnik, który ma już umowę z Celticiem Glasgow
to bez wątpienia atut w walce o mistrzostwo Polski. Brawa za ten transfer, bo
Fojut na wyspy wrócić bardzo chciał i trzeba było go puścić jednak jest to
profesjonalista i wiosny zapewne nie odpuści.
Przypomnijmy sobie jaki huk medialny zrobił się
gdy szejkowie z Paris Saint Germain zarzucili sieci na Davida Beckhama! Piłkarz
już miał być zaprezentowany i co? Nic! Transfer upadł. Podobnie z Alexandre Pato
czy Pippo Inzaghim. Więcej w mediach niż na biurku wlodarzy. Śląsk zrobił to
staranniej. Dlatego pod tym względem bardziej udane okno transferowe miał Śląsk
niż lider Ligue 1 – PSG…
Jarosław Fojut
fot: polskieradio.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz