To jest zwyczajnie żałosne i nie da się tego inaczej nazwać
jak upodlenie. Jednak nie chodzi o fakt ogłoszenia upadłości przez Łódzki Klub
Sportowy. Chodzi o fakt wycofania się jakiegokolwiek klubu z Ekstraklasy, po
półmetku rozgrywek, na niecałe pół roku przed Euro 2012 czyli w czasie gdy oczy
Europy są zwrócone na nasz kraj. Kicker czy La Gazetta dello Sport nie napiszą
na okładce „ŁKS ogłosił upadłość” ale gdzieś w komentarzach odnośnie Polski
pojawi się taka informacja. To niesłychanie zła konfiguracja względem wizerunki
Polski i naszej piłki. Ponadto zaczniemy zostać przyrównywani nie do Belgi (co
miało wiele razy miejsce), a np. do Serbii czy Białorusi, ponieważ tam podobnie
jak u nas są drużyny europejskie (Partizan Belgrad czy BATE Borysów), potem
wielka przepaść i na samym końcu „ledwo dychające” finansowo kluby, które
jeszcze długo będą w cieniu czuba. U nas patrząc z boku jest podobnie. Brak
Lecha w europejskich pucharach to jasna informacja dla kibice z Francji czy
Holandii – „W Poznaniu jest źle”. Dlaczego? Bo nikt nie sprawdza wyników
polskiej ligi! Zdanie na temat rozgrywek w słabszych ligach wyrabia się na
podstawie rozgrywek międzynarodowych. Więc
dla kibiców z Europy Lech zniknął z piłkarskiej mapy. I co teraz? Dostaną sygnał
jasny! Są dwa kluby, które mają pieniądze i jakoś grają (Wisła i Legia), a
reszta jest na skraju bankructwa tak jak ŁKS. Co jest nie prawdą rzecz jasna (wysokie
budżety Zagłębie czy Cracovii – dwa ostatnie miejsca w tabeli) ale z takich
informacji nie da się niczego innego wywnioskować. Straszna krzywda przez to
może się naszej lidze stać. Ponadto wielka szkoda: tradycji, derbów Łodzi czy
ciekawej grupy piłkarzy, która ze względu na rozbieżności finansowe już ze sobą
nie zagra. Co dalej z ŁKS-em? Zaczną od nowa jak Odra Wodzisław? Trzeba było
zachować resztki honoru, grać wiosnę juniorami, spaść z ligi (ale sportowo!) i
stoczyć się na poziom rozgrywek, który będzie korzystnym do odrodzenia. Szkoda,
że drużyny w Polsce nadal opuszczają ligę przy stoliku, a nie na boisku. Może
to wszystko nie prawda?
sobota, 21 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz